W 80 blogów dookoła świata to projekt blogerów, którzy opisują to samo zagadnienie z perspektywy różnych krajów, języków i kultur. Obecny temat to najdziwniejsze, najśmieszniejsze lub najtrudniejsze do wymówienia słowa. Zabieram Was więc dziś w podróż ku wszelkim łamańcom językowym, żartom słownym i innym lingwistycznym cudakom z całego globu. A zaczynamy od Holandii oczywiście ;)
Kiedy zaczynałam swoją przygodę z holenderskim niemal co drugi wyraz brzmiał śmiesznie. Z czasem oswoiłam się ze specyficznymi dźwiękami, ale do dziś mam dwa ulubione słówka: de donderdag (czwartek) i de komkommer (ogórek). Zyskały moją sympatię od pierwszego usłyszenia dzięki swojemu brzmieniu. Niewątpliwym kuriozum jest dla Polaków również goeiemorgen, o którym pisałam tutaj. Poza tym istnieje jeszcze kilka ciekawych słówek, np.: de dupe. I nie ma to nic wspólnego z tą częścią ciała, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę ;) De dupe znaczy tyle, co ofiara lub poszkodowany.
Krótko czy długo?
Holendrzy mają wiele bardzo krótkich wyrazów, jak np.:
de la - szuflada
het ei - jajko
de ui - cebula
Ale szczycą się również szalenie długimi złożeniami w stylu:
kindercarnavalsoptochtvoorbereidingswerkzaamhedencomitéleden
który oznacza: członkowie komitetu zajmującego się przygotowywaniem karnawałowej parady dla dzieci
Szczytem ekwilibristyki językowej jest natomiast najdłuższy niderlandzki wyraz:
rioolwaterzuiveringsinstallatieconsumentenonderzoekershondenbrokkendieetwinkelgarderobejuffrouw
co znaczy mniej więcej: szatniarka ze sklepu z dietetyczną karmą dla psów, którego właściciel zajmuje się badaniem klientów - posiadaczy instalacji do oczyszczania wody. Ufff.... ciężko to ująć w jednym zdaniu ;) (I nie pytajcie mnie, czy widziałam kiedykolwiek szatniarkę w sklepie dla psów ;) )
Połamania języka!
Obok najdłuższych wyrazów istnieją również łamańce językowe. Osobiście uważam, że nie są aż tak trudne jak nasz chrząszcz ze Szczebrzeszyna, ale zobaczcie sami i oceńcie:
Kapper Knap, de knappe kapper, knipt en kapt heel knap, maar de knecht van kapper Knap, de knappe kapper, knipt en kapt nog knapper dan kapper Knap, de knappe kapper.
A oto wolne tłumaczenie:
Fryzjer Knap, przystojny fryzjer, obcina i czesze bardzo elegancko, ale czeladnik fryzjera Knapa, przystojnego fryzjera, obicna i czesze jeszcze bardziej elegancko niż fryzjer Knap, przystojny fryzjer.
I jeszcze jeden łamaniec:
Vissende vissers die vissen naar vissen, maar vissende vissers die vangen vaak bot. De vis waar de vissende vissers naar vissen vindt vissende vissers vervelend en rot.
http://www.uebersetzung.at/twister/nl.htm
Fryzjer Knap, przystojny fryzjer, obcina i czesze bardzo elegancko, ale czeladnik fryzjera Knapa, przystojnego fryzjera, obicna i czesze jeszcze bardziej elegancko niż fryzjer Knap, przystojny fryzjer.
I jeszcze jeden łamaniec:
Vissende vissers die vissen naar vissen, maar vissende vissers die vangen vaak bot. De vis waar de vissende vissers naar vissen vindt vissende vissers vervelend en rot.
http://www.uebersetzung.at/twister/nl.htm
Łowiący rybacy (chcą) łowić ryby, ale łowiący rybacy często znajdują kość. Ryba, na którą polują łowiący rybacy uważa łowiących rybaków za nudnych i złych.
Spróbuj sam!
Rabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier to kolejny dziwoląg językowy. Komu z Was udało się go chociaż przeczytać? ;) Tym razem jednak nie podam jego znaczenia, lecz zapraszam do samodzielnej próby przetłumaczenia. Pomocą niech będzie ta oto historyjka:
Er was eens een meisje, dat heette Barbara. Barbara had een groentenwinkel en verkocht rabarber (rabarbar). Daarom noemden alle mensen dat meisje: Rabarberbarbara. Later begon Barbara een cafe met een bar (bar). Op het raam stond:Rabarberbarbarabar. Daar kwamen wilde mannen op bezoek, echte barbaren (barbarzyńcy, obcy): de Rabarberbarbarabarbarbaren. O, wat hadden die mannen lange baarden (brody)! Die baarden noemden ze: Rabarberbarbarabarbarbarenbaarden. En de barbier (fryzjer) die die lange baarden moest knippen was de Rabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier!
http://www.uebersetzung.at/twister/nl.htm
Kto wie już co znaczy Rabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier, niech pisze w komentarzach :)
Bardziej zainteresowanym dziwnymi słówkami niderlandzkimi polecam stronę: http://www.taalkabaal.nl/ gdzie można znaleźć przeróżne łamańce językowe, skróty, powiedzonka jak również przezwiska i zwroty niecenzuralne.
Natomiast wszystkich Czytelników zapraszam w dalszą podróż W 80 blogów dookoła świata:
English-Nook
Hiszpański na luzie
Szwecjoblog
Wietnam.info
Learn English Śpiewająco
Język holenderski - pół żartem, pół serio
Uzależnienie od Francuszczyzny
Daga tłumaczy
Francais-mon-amour
Studia-parla-ama
Niemiecka Sofa
Blog o języku niemieckim
PS. Jeśli sam jesteś blogerem i piszesz o kulturze, językach lub pokrewnych tematach, przyłącz się do naszej grupy na Facebooku: Blogi językowe i kulturowe: https://www.facebook.com/groups/175220379329663/
Wymiękłam już przy probie przeczytania pierwszego słówka ;) Ale szatniarka w sklepie z dietetyczną karmą dla psów mnie po prostu powaliła na obie łopatki!
OdpowiedzUsuńalessandra
Czy Rabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier to fryzjer strzyżący brody barbarzyńców odwiedzających rabarbarowy bar Barbary? :)
OdpowiedzUsuńNie wiem komu oddać swoje serce, fryzjerowi czy rabarbarowi (rabarbarze?) :P Ale chyba jednak Rabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier wygrywa (oczywiście przekleiłam, nawet nie próbowałam przepisać ;))
OdpowiedzUsuńRabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier - bar rabarbarowy gdzie barbarzyńcy obinają swoje brody u fryzjera? :D
OdpowiedzUsuń'Komkommer' brzmi rzeczywiście super! A o "Rabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier" widziałam kiedyś zabawny filmik - w wersji niemieckojęzycznej.
OdpowiedzUsuńChyba polubiłabym niderlandzki za te długie słowa :)
"Rabarbar" rozłożył mnie na łopatki! :D
OdpowiedzUsuńBrawo Aga - Twoje tłumaczenie jest najdokładniejsze!
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Ja bym tylko powiedziała, iż przymiotnik rabarbarowy odnosi się raczej do Barbary niż do baru, ale to kwestia czysto językowa, bo w praktyce wychodzi na to samo.
De dupe - można sobie od razu skojarzyć z właściwym znaczeniem :)
OdpowiedzUsuńRabarberbarbarabarbarbarenbaardenbarbier - znam w wersji niemieckiej :)
Haha, Holenderski to ogólnie dość zabawny język. Mnie o śmiech przyprawiło 'voetjevrijen', rozwaliło mnie, że mają na to określenie. Albo 'appeltje-eitje', 'poep chinees' :D No i miło zaglądnąć na taki holenderski blog. :)
OdpowiedzUsuńA czy to w holenderskim istnieje zdanie typu 'asker bager smakager'? Czy może to duński? Oznacza coś w stylu 'Jaś piecze ciasteczka', ale nie wiem czy we właściwym miejscu zrobiłam przerwy.
OdpowiedzUsuńNie wiem, w jakim języku jest to zdanie, bo po holendersku "Jaś piecze ciasteczka" brzmiałoby "Jantje bakt koekjes".
UsuńNie uczyłam się j. holenderskiego, ani się nim nie interesowałam, ale teraz po tym poście kto wie :-D
OdpowiedzUsuńhttp://tina-y-wera.blogspot.com/
Zachęcam i zapraszam do siebie - może będziemy się tu częściej spotykać? :)
UsuńAle świetny blog! Właśnie podejmuję naukę języka i cieszę się że tutaj trafiłam :)
OdpowiedzUsuń