wtorek, 2 grudnia 2014

Przepis na pepernoten z odrobiną historii w tle

Mikołajkowy wieczór już niedługo, czas więc najwyższy szykować korzenne słodkości. Jak Holendrzy świętują ten dzień pisałam tutaj. Dziś więc chcę się skupić tylko na jednym elemencie, a jako że sama jestem łasuchem, będzie o łakociach :) Konkretnie o pepernoten

Pepernoten - nie mylić z kruidnoten! 
Pepernoten to wcale nie orzeszki (noten) i raczej nie zawierają pieprzu (peper). Są to małe kawałki ciasta z mąki żytniej o smaku korzenno - anyżkowym i gumiastej, zbitej konsystencji. Prezentują się tak: 

Pepernoten (Wikimedia Commons)
Natomiast kruidnoten to malutkie, okrągłe i twarde ciasteczka o smaku korzennym i wyglądają tak: 

kruidnoten (Wikimedia Commons) 
Nazwy mogą się mieszać, tym bardziej, że sami Holendrzy często używają ich zamiennie. Nawet słownik Van Dale uważa słówka pepernoot i kruidnoot za synonimy, czego kompletnie nie rozumiem, bo przecież różnią się smakiem, składnikami i wyglądem. Bardziej smakują  mi pepernoten, między innymi dlatego szybko nauczyłam się je rozróżniać :) 

Skąd się wzięły? 
Z klasztoru :) Mnisi eksperymentowali w kuchni, a pole do popisu mieli duże, zwłaszcza gdy statki ze Wschodu zaczęły przywozić nietypowe przyprawy. Swój wypiek nazywali panis piperatus co po łacinie oznacza chleb z przyprawami. Z czasem ciasteczka zyskały dużą popularność, a cechy rzemieślnicze piekarzy nawet próbowały zastrzec sobie prawo do ich wypieku. I tak czeladnik był zobowiązany uczyć się fachu przez dwa lata zanim uzyskał prawo do wypiekania korzennych kostek. No i oczywiście musiał należeć do cechu. Przepis ten, jak się łatwo domyślić, wzbudzał wiele kontrowersji i wielu mu się przeciwstawiało, co zostało nawet nazwane wojną ciasteczkową (pepernotenoorlog). Dziś już na szczęście każdy może sobie upiec pepernoten i z tego prawa zamierzam niebawem skorzystać :) 

Jak podawać pepernoten
Nie podawać. Rozsypywać :) Ciasteczka te są mieszane z innymi drobnymi cukierkami w worku Czarnego Piotrusia, który podczas swoich wizyt rozrzuca je szczodrze gdzie popadnie. Dzieciaki wniebowzięte zbierają te skarby i pakują sobie do buzi lub kieszeni, piszcząc z uciechy. Nawet w domach podobno tradycja każe kłaść je prosto na stole. Zwyczaj ten nawiązuje do gestu zasiewania pola przez rolnika, który zamaszystymi ruchami rozrzuca ziarno po roli, co stanowi symbol płodności. 

Jak samemu zrobić pepernoten
Bardzo prosto. Ciasto jest niemal identyczne z tym, z którego powstają pierniczki taai taai - kolejny mikołajkowy przysmak. Jeśli więc ktoś nie chce się bawić z małymi kostkami, może sobie po prostu wyciąć foremkami nieco większe kawałki.

Ingrediënten
250 gr zelfrijzend bakmeel
250 gr vloeibare honing
1 ei
1 eetlepel speculaaskruiden
1 theelepel gemalen anijszaad

Bereiding
Doe de honing, het ei, de kruiden en het anijszaad in een kom. Zeef het bakmeel, meng alles goed door elkaar.
Laat het deeg 1 uur afgedekt in de koelkast rusten. Verwarm intussen de oven voor op 200 graden.
Leg het deeg op een met bloem bestoven werkvlak, en vorm van het deeg repen. Snijd de repen in dobbelstenen. Leg de dobbelstenen op de ingevette bakplaat en bak ze ong. 10-15 min. in de oven bruin en gaar.

Składniki
250 g mąki do pieczenia (która zawiera już proszek do pieczenia)
250 g płynnego miodu
1 jajko
1 łyżka przyprawy do ciastek Speculaas (czyli cynamon, kardamon, imbir, zmielona skórka pomarańczowa, kolendra)
1 łyżeczka zmielonego anyżu

Przygotowanie
W misce połącz ze sobą miód, jajko, przyprawy i anyż. Dodaj mąkę i dobrze wszystko wymieszaj.
Odłóż ciasto pod przykryciem na godzinę do lodówki. W międzyczasie rozgrzej piecyk do 200 stopni.
Połóż ciasto na stolnicę posypaną mąką i uformuj z niego paski. Pokrój paski na kawałki wielkości kostek do gry. Ułóż kostki na blasze posmarowanej tłuszczem i piecz ok. 10 - 15 min aż będą brązowe. 

Powodzenia w kuchennych eksperymentach! I dajcie znać koniecznie, jak Wam poszło :)

źródła: 
http://nl.wikipedia.org/wiki/Pepernoot
http://www.bakkerijmuseum.nl/kalwiblo/index.php?t=4&h=43&s=96
http://www.sinterklaasrecepten.com/recept-pepernoten.php

3 komentarze:

  1. Ależ smakowicie się zrobiło na blogach :). Tak czytam Twoje wpisy i mam wrażenie, że Holendrzy mają chyba dobre wypieki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypieki to bardzo szerokie pojęcie. Ale szarlotka i wszelkie ciasta i ciasteczka korzenne są smaczne :) Dużo gorzej z chlebem i bułkami...

      Usuń
  2. Wylądowało w przepiśniku :) Anyż zastąpię anyżem gwiaździstym, bo tylko taki tutaj mam; wszystkie przyprawy muszę sobie sama zmielić, więc zanim się za to zabiorę, trochę czasu minie. Ale - spodziewam się, że mi posmakuje i zachwyci mojego łakomego męża ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią - z przyjemnością przeczytam Twój komentarz :) Podpisz się jednak proszę, zwłaszcza jeśli oczekujesz odpowiedzi.