Czujecie czasem "motyle w brzuchu"? Np.: gdy słuchacie piosenek w męskim wykonaniu? Ja czuję. Zapewne panie wiedzą o co chodzi :) Nie wiem, jak panowie odbierają muzykę. Też Wam wszystko w duszy gra, kiedy słuchacie pięknego kobiecego wokalu? Dziś chcę przedstawić człowieka, który świetnie trafia w moje rytmy - Boudewijn de Groot. Na scenie od ponad pół wieku i wciąż koncertuje. Śpiewna melodia, zgrabne teksty i ten ciepły, męski głos :) A na dodatek - bardzo wyraźna wymowa, co się artystom rzadko zdarza. Zresztą posłuchajcie sami:
I jeszcze jeden fragment - tym razem może dla bardziej ambitnych, bo tempo jest tu szalone ;) Zawsze jednak można się wspomóc tekstem:
:
I jak Wam się Boudewijn spodobał? Są "motyle"? Co prawda o gustach dyskutować nie wypada, ale własne zdanie można wyrazić :)
Żródła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną swoją opinią - z przyjemnością przeczytam Twój komentarz :) Podpisz się jednak proszę, zwłaszcza jeśli oczekujesz odpowiedzi.