Witajcie w kolejnej odsłonie projektu "W 80 blogów dookoła świata". Dziś zapraszam Was na bajki - te klasyczne, powszechnie znane, które od wielu lat bawią i wychowują kolejne pokolenia dzieci. Zacznę oczywiście od ulubieńców holenderskich małolatów, a potem moi koledzy i koleżanki przedstawią Wam najznakomitsze opowieści do poduszki z różnych części globu.
Bardzo lubię bajki, nie tylko dlatego, że są napisane prostym językiem, zrozumiałym nawet dla obcokrajowca, który zna zaledwie kilkaset podstawowych słów. To przypomnienie beztroskiego dzieciństwa, bezpiecznego czarno-białego świata, gdzie sprawiedliwość i dobro zawsze wygrywają. Wspominałam już na blogu o niektórych bohaterach holenderskich maluchów i starszaków, takich jak Dik Trom oraz Jip i Janneke. Dziś natomiast chcę Wam opowiedzieć o trzech popularnych od lat bajkowych postaciach, stworzonych przez Annie M. G. Schmidt - królową holenderskiego bajkopisarstwa.
To tytułowy bohater książki, która została wydana w 1953 roku i cieszyła się takim powodzeniem, że po dwóch latach ukazał się drugi tom. Abeltje pracuje w domu towarowym jako windziarz. Wie, że pod żadnym pozorem nie wolno mu nacisnąć zielonego guzika, ale pewnego dnia właśnie to robi, a wówczas winda wyskakuje z budynku i w ten sposób rozpoczyna się pełna przygód podróż po różnych zakątkach świata. Powieść doczekała się ekranizacji w 1998 roku, a tak wyglądał trailer:
Wiplala
W 1957 roku mali Holendrzy poznali tego malutkiego krasnala i pokochali go, mimo (a może własnie dlatego) że ze sztuką czarów był na bakier. Wiplala właśnie z powodu niekompetencji został wydalony przez swoich towarzyszy a błąkając się po świecie poznał rodzinę Blom i trochę w ich życiu namącił ;) W ubiegłym roku przygody Wiplali ukazały się na dużym ekranie, a tu kilka scen z tego filmu:
OtjeW 1957 roku mali Holendrzy poznali tego malutkiego krasnala i pokochali go, mimo (a może własnie dlatego) że ze sztuką czarów był na bakier. Wiplala właśnie z powodu niekompetencji został wydalony przez swoich towarzyszy a błąkając się po świecie poznał rodzinę Blom i trochę w ich życiu namącił ;) W ubiegłym roku przygody Wiplali ukazały się na dużym ekranie, a tu kilka scen z tego filmu:
To najmłodsze z wymienionych przeze mnie dzieł Annie Schmidt pojawiło się na rynku księgarskim w 1980 roku. Tytułowa bohaterka jest córką kucharza o wybuchowym temperamencie. Świetnie dogaduje się ze zwierzętami. Jej ojciec stracił swoje dokumenty, dlatego musi pracować za marne pieniądze w hotelu De Koperwiek, skąd ostatecznie i tak zostaje zwolniony. To początek całej serii przygód Otje i jej przyjaciół. Książka jest dostępna również jako audiobook, a tym, którzy nie lubią czytać, polecam serial telewizyjny:
A Wy pamiętacie bajki ze swojego dzieciństwa? Które należały do Waszych ulubionych? A może któreś z obecnych bajek (niekoniecznie holenderskich) uważacie za godne polecenia?
Zajrzyjcie też koniecznie na inne blogi:
CHINY
Biały Mały Tajfun - Chińskie bajki
FRANCJA
Madou en France - Była sobie bajka...
GRUZJA
Gruzja okiem nieobiektywnym - Jak powstała Gruzja
HISZPANIA
Hiszpański na luzie - Klasyczne hiszpańskie bajki z lat 80
IRLANDIA
W Krainie Deszczowców - Talerz uciekł z łyżką czyli popularne bajki w Irlandii:
KIRGISTAN
O języku kirgiskim po polsku - Apendi - bohater kirgiskich (i nie tylko) bajek
NIEMCY
Niemiecki po ludzku - Bajki niemieckie razy dwa
Niemiecka Sofa - Stare, ale jare bajki dla dzieci w Niemczech
Blog o języku niemieckim - Niemieckie bajki - Piaskowy Dziadek.
NORWEGIA
Pat i Norway - Stare ale jare bajki dla dzieci w Norwegii
ROSJA
Daga tłumaczy - blog o tłumaczeniach z rosyjskiego - Rosyjskie bajki - "Kołobok",
STANY ZJEDNOCZONE
Specyfika języka - Stare ale jare bajki amerykańskie
SZWAJCARIA
Szwajcarskie Blabliblu - Szwajcarskie Skarpetki Babibouchettes
TURCJA
Turcja okiem nieobiektywnym - Przygody Nasreddina Hodży
WIELKA BRYTANIA
Blog o języku angielskim CPE, Business English - Stare ale jare brytyjskie kreskówki
Head Full of Ideas - Brytyjskie bajki mojego dzieciństwa
English-Nook - Stare ale jare brytyjskie bajki
WŁOCHY
CiekawAOSTA - Pimpa i Pinokio, stare bajki w nowej odsłonie po franko - prowansalsku
Wloskielove - Na jakich bajkach wychowali się Włosi?
Primo Cappuccino - Język włoski BAJECZNIE prosty!
Jesteś blogerem kulturowym lub językowym i chciał(a)byś wziąć udział w naszym projekcie? Napisz do nas: blogi.jezykowe1@gmail.com albo dołącz do naszej grupy na Facebooku.
Z opisanych przez Ciebie bajek największą ochotę mam na Wiplala, zdaje się, że w trailerze do filmu kinowego widać dworzec główny w Amsterdamie? Lubię lokalne bajki, z którymi dzieci mogą się utożsamić. U nas podobne jest chyba Magiczne Drzewo?
OdpowiedzUsuńJa przepraszam, ale pierwsza bajka brzmi jak lekki plagiat :P. Podłużny obiekt, którym można podróżować po całym świecie to jak nic TARDIS z Doctor Who ;).
Też myślę, że to Amsterdam Centraal w tle.
UsuńMagicznego drzewa nie widziałam, słyszałam tylko, że jest dobry...
Natomiast co do plagiatu - nie mam pojęcia, co tak naprawdę było pierwsze. Bo jak widać po poniższych komentarzach - wylatująca z budynku winda to częsty motyw marzeń sennych ;)
Faktycznie, ciekawe czy sny pojawiły się przed czy po wymyśleniu windy ;)?
UsuńJuż kiedyś o tym rozmawiałyśmy przy okazji wpisu filmowego - Holandia taka mała, a taka bogata w filmy. Jest w tej działce jakieś dofinansowanie od rządu?
Pewnie jakieś jest, ale nigdy się w to nie zagłębiałam...
Usuńciekawe skad tworca Abeltje mial pomysl z ta winda? Ja mam czesto taki sen ze winda wylatuje poza budynek :)
OdpowiedzUsuńA mnie się śni winda, która wyjeżdża z budynku dołem i dalej jedzie po szynach jak tramwaj.
UsuńCoś z tą windą musi być na rzeczy, bo to bardzo poruszający motyw ;)
UsuńOtje wygląda mi na typowy serial wakacyjny, który dzieciaki oglądają po obiedzie, żeby zaraz potem wybiec na podwórko i odtwarzać szalone przygody bohatera :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie to samo pomyślałam!
UsuńA z tą windą to jest właśnie moja fobia - że winda jedzie zbyt szybko w górę i nie zdąży wyhamować i wylecimy górą jak z procy!
OdpowiedzUsuńA ja właśnie bym chciała tak wylecieć :D Od teraz będę rozglądać się w windach za zielonym guzikiem ;)
OdpowiedzUsuńpomysł z windą to chyba plagiat z książki mojego dzieciństwa - Ferdynanda Wspaniałego :D
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałabym wszystkie trzy pozycje. Bardzo mnie zainteresowały. Czy można je zobaczyć w innych wersjach językowych?
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do pytania Oli- chętnie bym obejrzała przynajmniej po jednym odcniku w którymś z języków, które rozumiem ;)
UsuńPrzepraszam, za zwłokę w odpowiedzi.
UsuńObawiam się, że Otje jest tylko w wersji oryginalnej, ale Wiplala i Abeltje mają angielskie napisy w wersji na DVD. Mignęły mi gdzieś w sieci również francuskie napisy dla Abeltje.
O, w wolnej chwili poszukam tego Abeltje po francusku chociaż :)
Usuń