Trochę ciężko się tu zrobiło od nadmiaru gramatyki, więc dziś proponuję lżejszy temat na początek nowego działu Wieści z Holandii. Czym żyją dziś Niderlandy? Czarnym Piotrusiem, którego chcą "wybielić". Ale zacznijmy od początku.
Kto to jest Czarny Piotruś?
Zwarte Piet czyli Czarny Piotruś to pomocnik Świętego Mikołaja (Sinterklaas). Według legendy co roku przypływają parowcem z Hiszpanii do Holandii już w listopadzie. Wydarzenie to jest świętowane za każdym razem w innym mieście. W tym roku Święty Mikołaj zawita do Groningen 16. 11. i od tego dnia dzieci będą mogły wystawiać na noc buciki a rankiem znajdować w nich drobne upominki - niezbity dowód, że Sinterklaas przechodził w pobliżu. Kuluminacją świętowania jest pakjesavond - wieczór 5. grudnia, kiedy to rodziny schodzą się razem, obdarowują się podarunkami i - co równie ważne - wierszykami własnego autorstwa. Sinterklaas z pomocnikami przychodzi również do szkół, przedszkoli, spaceruje po ulicach i rozdaje korzenne kuleczki (pepernoten lub kruidnoten). Starsze dzieci, które odkryły już brutalną prawdę o Świętym Mikołaju (nie istnieje, niestety...) same chętnie w okresie mikołajkowym "robią się" na Czarnego i wyglądają mniej więcej tak:
Sinterklaas i Zwarte Piet (Tenorio81, Wikimedia Commons) |
Czarny Piotruś to rasizm!
Tak stwierdził kilka lat temu Quinsy Gario, kiedy to ktoś nazwał jego matkę Czarnym Piotrusiem ze względu na kolor skóry. I od tego się zaczęło - protesty na Facebooku, strona internetowa, a obecnie niemal całe społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy. Przeciwnicy chcą zmiany wyglądu Piotrusia, bo to oznaka nierównego statusu - czarny pomocnik pomaga białemu Mikołajowi. Poza tym zgodnie z przekazem Piter jest czarny od sadzy, bo odwalał za Świętego brudną robotę wchodzenia do domów przez kominy - kolejny znak poniżenia i budzenie skojarzenia: czarny = brudny. Zwolennicy nie widzą tu rasizmu, podkreślają natomiast wagę holenderskiej tradycji i znaczenie wieczoru prezentów, jako najważniejszego święta w całym roku dla większości Holendrów. A burmistrz Amsterdamu, van der Laan, ma niemały orzech do zgryzienia. Jako organizator największego korowodu mikołajkowego, który gromadzi 300.000 widzów musi zadbać o bezpieczeństwo, tymczasem konflikt narasta, a wraz z nim i prawdopodobieństwo ulicznych protestów. Bezpośredni organizatorzy są skłonni zmienić "image" Piotrkowi, ale nie w tym roku, gdyż przygotowania idą pełną parą i nie ma już czasu na duże zmiany. Proponują rozmowy w styczniu.
ONZ bada Czarnego
Całą dyskusją zainteresowała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Oficjalnego werdyktu jeszcze nie wydała, jednak niejaka Verene Shepherd, jedna z członków grupy zajmującej się tą sprawą oświadczyła, iż "grupa nie może zrozumieć, dlaczego Holendrzy nie widzą, że to krok w tył, w kierunku niewolnictwa" i wezwała premiera Rutte do zniesienia mikołajkowego święta. Premier dyplomatycznie stwierdził już wcześniej, iż takie rzeczy nie leżą w gestii rządu, lecz społeczeństwa. Większość społeczeństwa zaś nie ma nic do Czarnego Piotrusia, skoro wg badań opinii publicznej ponad 90% nie widzi w nim niewolnika i nie chce zmiany jego wyglądu. Wygląda więc na to, iż przeciwnicy mają małe poparcie społeczne, za to sporą siłę przebicia, skoro zaangażowali nawet ONZ.
ONZ bada Czarnego
Całą dyskusją zainteresowała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Oficjalnego werdyktu jeszcze nie wydała, jednak niejaka Verene Shepherd, jedna z członków grupy zajmującej się tą sprawą oświadczyła, iż "grupa nie może zrozumieć, dlaczego Holendrzy nie widzą, że to krok w tył, w kierunku niewolnictwa" i wezwała premiera Rutte do zniesienia mikołajkowego święta. Premier dyplomatycznie stwierdził już wcześniej, iż takie rzeczy nie leżą w gestii rządu, lecz społeczeństwa. Większość społeczeństwa zaś nie ma nic do Czarnego Piotrusia, skoro wg badań opinii publicznej ponad 90% nie widzi w nim niewolnika i nie chce zmiany jego wyglądu. Wygląda więc na to, iż przeciwnicy mają małe poparcie społeczne, za to sporą siłę przebicia, skoro zaangażowali nawet ONZ.
I co Wy na to?
Czy Czarny Piotruś to faktycznie przejaw rasizmu? Czy tylko wyolbrzymiony problem?
http://www.nrc.nl/nieuws/2013/10/18/sinterklaasorganisaties-bereid-tot-aangepast-uiterlijk-zwarte-piet/
http://www.nrc.nl/nieuws/2013/10/17/van-der-laan-wil-sinttraditie-geen-geweld-aandoen/
http://www.intochtsinterklaas2013.nl/
http://zwartepietisracisme.tumblr.com/veelgesteldevragen
http://www.nu.nl/binnenland/3608347/vn-onderzoeker-pleit-afschaffen-sinterklaasfeest.html
Ufff jaki rasizm, to tradycja! I tak, w katolickiej Szwajcarii, gdzie robienie szopek bożonarodzeniowych to tradycja, w szopkach nie ma Jezusa! W każdej wioseczce jest też organizowana przepiękna szopka ze zwierzakami, gwiazdkami, pastuszkami i...tyle by tego było. Żeby nie było - mam wielu kolorowych znajomych, rozmaitych wyznań, jak i ateistów, a też i do katolickiego światopoglądu mi bardzo daleko. Ale nie mogę się zgodzić z rezygnacji z narodowych tradycji, które akurat może kogośtam urażą. Szczególnie, że jest to jednostronne - jakoś nie zauważyłam, żeby ktokolwiek się przejmował Chrześcijanami w krajach arabskich w czasie Ramadanu. Świetny problem Dorota poruszyłaś - napiszę u siebie o tych bezjezuskowych, szwajcarskich szopkach w grudniu.
OdpowiedzUsuńSzopki bez Jezusa?! To taka poprawność polityczna, rozumiem? Czekam z ciekawością na więcej szczegółów.
UsuńJa w ogóle nie ogarniam tego - w moim odczuciu to szukanie problemu na siłę tam, gdzie go nie ma. Ostatnio na fp Tomka Michniewicza rozgorzała gorąca dyskusja na temat ciasta "Cycki Murzynki", że nie dość że ciemnogród to jeszcze szowinistycznie wyśmiewa kobiety (ale, że jaaak?!). Rasizm to strasznie delikatna sprawa, ale w jednym i drugim przypadku mam wrażenie, że to mocna nadinterpretacja. A Holendrzy mają ciekawe tradycje świąteczne. O Mikołaju przypływającym z Hiszpanii słyszałam, ale ża ma pomocnika i jak to wszystko wygląda to czytam pierwszy raz u Ciebie. Świetny wpis, dzięki!
UsuńDedzi, nie znam kompletnie tematu. a i Twój artykuł jasno sugeruje, że temat wyolbrzymiono. Uważam jednak, że warto brać pod uwagę zdanie innych, nawet jak nam się wydaje absurdalne. Część postu powyżej wyprowadziło mnie kapkę z równowagi: "jakoś nie zauważyłam, żeby ktokolwiek przejmował się Chrześcijanami w krajach arabskich w czasie Ramadanu". A co ma piernik do wiatraka? Czy Holandia to kraj wyznaniowy? Nie każda tradycja jest warta kultywowania. Żeby przywalić z grubszego działa mógłbym napisać o pięknej afrykańskiej tradycji pozbawiania łechtaczek dziewczyn. To dobrze, że ktoś się na tą tradycję oburzył (piszę o Afryce). O ile temat czarnego pomocnika świętego Mikołaja wydaje się faktycznie przesadzony, o tyle nie powinniśmy zamykać ust ludziom, którym się ta tradycja nie podoba, podając jako przykład że chrześcijan się nikt nie pyta w krajach arabskich o ich uczucia (skądinąd bardzo w np na naszym podwórku chronione), Chciałem zauważyć również, ze historia człowieka sięga dużo więcej niż dwóch tysięcy lat istnienia chrześcijaństwa i wcześniej też były znane inne tradycje, które dzisiaj nam by się niezbyt spodobały.
OdpowiedzUsuńOwszem, uważam, że temat wyolbrzymiono. Biorę pod uwagę, że są osoby, które mogą się czuć w Holandii dyskryminowane ze względu na kolor skóry, tylko myślę, że jak zmienią Czarnego Piotrusia na Białego czy Śniadego - niewiele to zmieni w życiu codziennym.
UsuńPełna zgoda :-) W sumie zapomniałem napisać, że super, że trochę zeszłaś z gramatyki.
UsuńStaram się zainteresować różnych czytelników :) Ale do gramatyki wrócę, bo dostaję prośby na taki temat. A i sama sobie przy okazji utrwalam ;)
UsuńMoim zdaniem jeśli to tradycji to nie widzę przyczyny, aby cokolwiek w niej zmieniać. Co nie zmienia faktu, że aktualna Holandia nieco ze swojej otwartości i tolerancji zeszła. Kwestia czasu, aby wybuchła "wojna" rasowa.
OdpowiedzUsuńMój wykładowca często o tym mówi - opowiada nam o tej sprawie i pyta jak powinno się to rozwiązać. Podobno kompromisem będą Piotrusie tylko trochę czarne na twarzy, co miałoby związek z przemierzaniem kominów etc.
OdpowiedzUsuńZresztą podobnie w kilku innych kwestiach, któe zakorzenione są w niderlandzkiej kulturze a nagle od kilku lat są kwestią sporów i ofiarą poprawności politycznej. Mnie podoba się ta maskarada ze Zwarte Pietami i nie zuważyłam żeby oni czuli się wykorzystywani czy zniewoleni. Byłoby przykro, gdyby zrezygnowali z tej tradycji.