Gdyby nie roboty drogowe....
Pracownicy, którzy wykonywali prace na ulicy przed domem kilkakrotnie próbowali skontaktować się z mieszkanką, a gdy po kolejnym dzwonku do drzwi nie uzyskali żadnej odpowiedzi, poinformowali policję. Ta wszedłszy do środka znalazła najpierw całą stertę nieotwartej poczty pod drzwiami (w Holandii większość domów zamiast skrzynek ma po prostu otwór w drzwiach, przez który listy i reklamy są wrzucane do mieszkania), a następnie natrafiła na martwe ciało kobiety.
I nikt nie zauważył?
Nikt. Sąsiedzi bardzo rzadko ze sobą rozmawiali. Nie spostrzegli braku starszej pani. I nie czuli żadnego nieprzyjemnego zapachu. "To wciąż jest dziwna myśl" - powiedziała jedna z sąsiadek - "dzielą nas tylko dwie cegły a moje dzieci spały cały czas tuż obok". Kobieta miała wszelkie płatności uregulowane automatycznie - na konto przychodziła emerytura, a rachunki były opłacane stałymi poleceniami zapłaty.
Początkowo wydawało się również, iż nie ma żadnych krewnych, jednak kilka dni temu zgłosiła na policję córka. Na pytanie, czemu nie utrzymywała z matką kontaktu, odpowiedziała, iż ta wcale nie chciała jej widzieć. Podobno była niechcianym dzieckiem, urodzonym przez szesnastolatkę, z nieznanego ojca w trudnych czasach na terenie Holenderskich Indii. Córka podejmowała próby kontaktu, jeszcze kilka lat temu przyszła z bukietem na Dzień Matki, ale znów nikt jej drzwi nie otworzył....
Czy to odosobniony przypadek?
Niestety nie, choć tak długo na odkrycie nie czekał jeszcze w Holandii nikt. W zeszłym roku znaleziono martwego mieszkańca Amsterdamu po dwóch latach od śmierci. W 2010 mężczyzna z Minnertsga w prowincji Friesland został odkryty po czterech latach. Amsterdamski oddział GGD (odpowiednik naszego Sanepidu) podaje, iż w ciągu roku znajduje około 35 nieżywych osób w swoich domach.
![]() |
Nowoczesna dzielnica mieszkaniowa w Rotterdamie (Josh, Wikimedia Commons) |
Z drugiej strony dostrzegam w tej sprawie niechciane skutki daleko posuniętej "grzeczności" i utrzymywania dystansu - bez zapowiedzi nie wpadaj do sąsiada. Chcesz mu podziękować? Lepiej napisz kartkę, nie przychodź osobiście, żeby nie burzyć domowego spokoju. Ma to swoje plusy - nikt cię nie zaskoczy, gdy masz właśnie maseczkę na twarzy i wałki na głowie. Ale i nikt nie zauważy, jak znikniesz, wyjedziesz lub ... umrzesz.
I coWy na to?
Żródła:
http://www.nu.nl/binnenland/3635481/rotterdam-onderzoekt-oorzaak-onopgemerkte-dode.html
http://www.nu.nl/binnenland/3635015/dode-vrouw-lag-al-tien-jaar-in-woning-rotterdam.html
http://www.nu.nl/binnenland/3637732/geen-gemeentelijke-uitvaart-onopgemerkte-dode-rotterdamse.html
http://www.trouw.nl/tr/nl/4492/Nederland/article/detail/3550218/2013/11/23/Hoe-kon-Rotterdamse-10-jaar-onopgemerkt-dood-in-huis-liggen.dhtml
http://www.trouw.nl/tr/nl/4492/Nederland/article/detail/3550123/2013/11/23/Dochter-dode-vrouw-Rotterdam-Ze-wilde-mij-niet-zien.dhtml