poniedziałek, 17 czerwca 2013

Hollandse Nieuwe - śledź po holendersku

Śledź po holendersku (haring.startkabel.nl)
Było juz o słodkich przysmakach, dziś kilka słów o słonych. A do takich właśnie należy śledź.

Historia holenderskiego śledzia sięga IVX wieku, kiedy to niejaki Willem Beukelszoon wynalazł sposób na jego patroszenie i przyrządzenie. Aby zakonserwować rybę, solono ją solidnie, a im dłużej leżała, tym bardziej przesiąkała solą. Po roku już nie nadawała się do spożycia. Stąd też co roku wyczekiwano na nowy połów śledzi.

Obecnie używa się mniej soli, bo śledź może sobie czekać na konsumpcję w lodówce. Niemniej jednak coroczne otwarcie sezonu jest wciąż hucznym świętem, zwłaszcza w nadmorskich miejscowościach, jak Scheveningen. Można wtedy skosztować świeżych Hollandse Nieuwe. To specjalny rodzaj śledzia, który zawiera min. 16% tłuszczu,  został złowiony między 15. maja a końcem czerwca, spędził min. 24 godziny w zamrażarce (ze względów higienicznych - w celu zabicia ewentualnych pasożytów) i został w tradycyjny sposób oprawiony. Tak przygotowane śledzie zamyka się w beczkach, a pierwsza beczka każdego roku jest licytowana. Dochód z licytacji zasila organizacje charytatywne. Otwarcie sezonu w tym roku przypada dopiero 19. czerwca, więc miłośnicy śledzia muszą tym razem nieco dłużej czekać na swój przysmak.

Warto jeszcze wiedzieć, jak takiego śledzia tradycyjnie zjeść. Niech dwie urocze Holenderki ze zdjęcia posłużą za wzór w tym względzie ;)

Powodzenia i smaczengo!

de haring - śledź
Hollandse Nieuwe met uitjes - pierwsze, młode śledzie z cebulką
broodje haring - śledż w bułce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się ze mną swoją opinią - z przyjemnością przeczytam Twój komentarz :) Podpisz się jednak proszę, zwłaszcza jeśli oczekujesz odpowiedzi.